Ostatnimi czasy Method Feeder to bardzo popularna metoda połowu ryb spokojnego żeru, z wykorzystaniem nietypowego podajnika zanętowego. Technika zapożyczona od kolegów z Wielkiej Brytanii była wykorzystywana przede wszystkim na łowiskach komercyjnych do połowu karpi, szybką popularyzację zyskała dzięki efektom nad wodą oraz jej prostocie.
Jak już wspomniałem, podajnik zanętowy kluczowo odróżnia ją od typowych zestawów „z koszykiem” zarówno z zamkniętym jak i otwartym dnem. Method Feeder opiera budowę zestawów na podstawie płaskiego podajnika różnego typu, z konstrukcją żeberkową, skrzydłami, czy też stelażem.
Poniżej zostało przestawione zestawienie kilku najbardziej popularnych modeli koszyków zanętowych.
 |
 |
 |
 |
- Koszyk zanętowy Preston
- Koszyk zanętowy Drenan
- Koszyk zanętowy ESP
- Koszyk zanętowy Fox
Konstrukcja podajnika sprawia, że ładunek zanęty zawsze prezentowany jest w ten sam sposób, dzięki odpowiedniemu wyważeniu opada na dno prostopadle – co przedstawia zdjęcie poniżej.
Dużą zaletą tej metody połowu jest szybkie dostarczenie punktowo zanęty oraz aktywna praca zestawu. Chyba każdy karpiarz zmagał się z problemem precyzyjnego donęcania, podczas rzutu zdarzało się, że część zanęty odpadała od uformowanej konstrukcji lub rozpadała się po uderzeniu o taflę wody. Aerodynamiczny kształt koszyka sprawia, że rzuty są celne a zanęta bezpiecznie dostarczana na dno – czyli tam gdzie jej miejsce.
Kolejnym elementem jest forma zanętowa, dzięki której aplikacja zanęty bądź peletu do podajnika jest bardzo ułatwiona. Najczęstszym rozwiązaniem są formy wykonane z sylikonu lub plastiku, z przyciskiem ułatwiającym odklejenie zanęty od formy lub sylikonowe manualne – dające się łatwo rozchylić.
 |
 |
 |
 |
Mamy koszyk, jest foremka – potrzebujemy przyponu. Przypony najczęściej wykorzystywane do zestawów tego typu znajdują się w przedziale od 4 do 10 cm długości, zakończone są haczykiem z oczkiem oraz włosem lub gumką do montażu peletu. Nasuwa się pytanie, dlaczego akurat takie długości są najbardziej odpowiednie? odpowiedź jest prosta, aby zestaw z haczykiem znajdował się jak najbliżej podajnika zanętowego, dzięki czemu efektywność brań podniesie się, jak i prezentacja zanęty zostanie na najwyższym poziomie.
Do dyspozycji mamy szeroką gamę gotowych rozwiązań znanych firm, jak i samodzielne przygotowanie i montaż zestawu włosowego.
 |
 |
 |
 |
Zestawy włosowe przygotowane własnoręcznie – do przygotowania ich wykorzystujemy odcinek żyłki, zazwyczaj o mniejszym przekroju niż żyłka główna, fluocarbonu lub plecionki. Zastosowanie żyłki daje większe szanse na zachowanie podajnika zanętowego w przypadku zaczepu, fluocarbon dzięki swojej twardości, poprawia prezentacje przynęty, zaś uniwersalna plecionka jest łatwa w montażu, wytrzymała, daje większą swobodę w mocnym i dalekim wyrzucaniu zestawu lecz w przypadku zaczepu zwiększa szanse na utratę podajnika.
Co na włosie?
Najczęstszym rozwiązaniem jest kulka proteinowa, produkt ten dostępny jest w setkach kombinacji, podobnie jak pelet.
Kulki proteinowe oraz wcześniej wymieniony pelet dostępne są w różnych rozmiarach, kolorach i smakach. Podzielić je można również na szybkość pracy – czyli rozpuszczalność oraz intensywność zapachowo – smakową.
Wybór należy do Was, skuteczność obu przynęt jest zależna od rodzaju łowiska, preferencji ryb, oraz własnych – pełna dowolność.
W moim przypadku częściej na włos trafiają kulki proteinowe, przykładowy zestaw z tą właśnie kulką może wyglądać tak jak na zdjęciu poniżej.
Kulka / pelet – to wszystko?
Wielu wędkarzy stosując method feeder polega jedynie na kulce proteinowej lub pelecie znajdującym się na włosie zestawu, czy można zrobić coś więcej aby skutecznie zwabić karpia? Moim zdaniem tak, dobrym rozwiązaniem jest dodatkowe umieszczenie na haczyku przynęty w postaci kukurydzy, groszku, ciasta czy białego robaka.
Po skutecznym dozbrojeniu zestawu, wyrzucamy go w wybrane przez nas miejsce, ważnym czynnikiem jest sam moment odkładania kija na podpórki jak i zatopienie żyłki, zestaw będzie opadał na dno w czasie zależnym od głębokości wybranego przez nas łowiska, trzeba uwzględnić to aby zbytnio nie szarpać zestawem – co zapewni nam utrzymanie się zanęty w koszyku.
Zwijamy nadmiar pozostałej w wodzie żyłki i cierpliwie czekamy na swoje pierwsze efekty.
Jeśli odniosłeś/odniosłaś pozytywne wrażenia, masz pytania albo uważasz, że jest coś do poprawy – pisz w komentarzu 😉