Pierwsze Konie za płoty
W połowie maja niespodziewanie zadzwonił do mnie mój znajomy – Bartek z propozycją wspólnej zasiadki. Kilka takich wspólnych wyjazdów już zaliczyliśmy, natomiast ten miał być wyjątkowy z uwagi na wodę na jaką miałem okazję się wybrać po raz pierwszy – Jezioro Miłoszewskie. Bez zastanowienia załatwiłem sobie 3 dni...