Tegoroczną majówkę postanowiłem spędzić na Szmaragdowym Stawie, który odwiedzam dość często, ale pierwszy raz miałem okazje łowić na stanowisku 10.

Woda chimeryczna i nieraz zjeżdżałem z niej o kiju, ale właśnie to w niej lubię i dlatego chętnie tam wracam. Pod dotarciu na łowisko przywitała mnie ulewa 😉 Telefon do Piotra, który siedział na przeciwległym brzegu i dowiedziałem się, że złowił już kilka ryb, co oczywiście bardzo mnie ucieszyło, gdyż ryba była w naszej części wody. Przeczekałem deszcz, szybkie rozbicie biwaku, ponton, echo i na wodę, szukać miejsc na postawienie zestawów. Wytypowałem dwa miejsca pod brzegiem oraz jedno na otwartej wodzie. Z doświadczenia wiem, że na Szmaragdzie nie można dużo sypać, gdyż efekt jest wręcz odwrotny do porządnego, ale ma to swoje plusy, bo mniej się zabiera towaru nad wodę 😉 Przeglądając swoje notatki zdecydowałem, że biorę kulki Banana Squid w rozmiarze 20 i 24 z serii Carp Extreme, które zalane obficie CSL Banan oraz Ananas „moczyły się” ponad 24h. Do tego na całą majówkę zabrałem 2 kg konopi, ok 3 kg pelletu Aller Aqua oraz 4 puszki kukurydzy, gdyż tylko taka jest dopuszczona na tym łowisku. Zanim postawiłem zestawy nastała już noc. Zmęczony, ale zadowolony wlazłem w śpiworek o 22:00, a po 0,5h już startowałem do pierwszego brania. Niestety, ryba zaparkowała w konarze i przegrałem ten pojedynek. Kolejne branie i kolejna przegrana walka. Trzecie branie nad ranem i w końcu w podbieraku ląduje pierwszy 14 kg karp. Szybka sesja i do wody. Kolejne branie i spinka. Kawa i decyzja o zmianie przyponów, żeby uniknąć kolejnych straconych ryb. Klasyka, Combo Rig z hakiem Mugga w rozmiarze 2 i włosem ok. 6-7 cm. Przewiezienie zestawów i oczekiwanie. Dzień mija spokojnie. Ryby „przeniosły się” na drugi brzeg, wiec pozostaje obserwacja. Noc również spokojna i przy porannej kawie chwila niepewności, czy to była dobra decyzja ze zmianą przyponów. Myślę, działa zawsze i wszędzie, wiec nic nie zmieniam. Pogoda się zmienia, zaczyna wiać i padać. Kilka minut po 17:00 odjazd na zestawie położonym pod brzegiem. Czuje, że po drugiej stronie jest mocny zawodnik i walka będzie ciekawa. Po długim holu mam go w końcu w podbieraku i myślę, będzie blisko 20 😉

Chwila odpoczynku dla ryby jak i dla mnie 😉 i ważenie. Jaka była moja radość gdy wskazówka wagi przekroczyła „magiczną” 20. Szybka sesja zdjęciowa i ryba w dobrej kondycji wraca do wody. Wieczór i noc mija spokojnie, a nad ranem kolejny odjazd z zestaw położonego pod brzegiem i kolejny, może ok 8 kg karp ładuje w podbieraku. Wraca do wody, ja piję kawkę i zaczynam powoli pakować manele. Przed południem jeszcze jeden wojownik, tym razem 14+ zgłosił się do sesji zdjęciowej.

Zasiadka jak dla mnie bardzo udana. Założona taktyka się sprawdziła. Mało, a dobrze. Wszystkie ryby złowione na Squid Banana z serii Carp Xtreme podwieszone różowym popup Mango, a w jednym przypadku był to żółty popu Ananas z nowej serii popup Dream Fluo.

Niebawem pewnie znowu odwiedzę Szmaragdowy Staw 😉
MZCB – The Power of Dream
Do zobaczenia nad wodą 👊
Krzysiek Pietkiewicz
Viking Carp Fishing
Mišel Zadravec Carp Baits – PL
Gardner Tackle Polska
Processed with Focos