Wszystkie znaki na niebie wskazywały że nie uda się wyskoczyć wspólnie z Piotr Kwiatkowski na wspólny wypad… A jednak telefon od Piotrka szybka decyzja – TO CO LECIMY NA DOBĘ??
TAK!.
Szybkie pakowanie i ogień na tłoki w pobliskie zaprzyjaźnione łowisko.
Na miejscu miłe spotkanie z teamem Carp Shots i wzięliśmy się do przygotowania stanowisk.
Pogoda dopisała wbrew ogłoszeniom pogodynek i prognoz- ku naszemu zadowoleniu oczywiście. Rybki współpracowały szczególnie w nocy nie dały nam pospać.
Spontaniczny udany wypad jak za starych czasów bez planowania zbędnej logistyki po prostu jedziemy i tyle odpocząć i pogadać a przy okazji połowić 
.


Oby więcej takich spontanów
czego i wam życzymy 




karpiarze.pl


