Noc cudów na Szmaragdowym Stawie

Kolejna karpiowa produkcja. Tym razem Janusz z Martyną udali się nad Szmaragrowy Staw. Zobaczcie sami jak im poszło:

 

„Wybierając się na Łowisko Szmaragdowy Staw wiedziałem że nie będzie łatwo.

Prognoza pogody nie napawała optymizmem, ponieważ przez cały czas trwania naszego wyjazdu zapowiadali w nocy przymrozki. Mimo to do samego końca łudziłem się, że uda nam się zrealizować chociażby plan minimum.

Dobre stanowisko czasami nie wystarcza by karpie same pchały się do podbieraka. W naszym przypadku musieliśmy kombinować na wszelkie sposoby i od środy doczekaliśmy się tylko jednego brania i to jeszcze na ziga, które i tak koniec końców okazało się puste… Swoje odchudzone zestawy kładliśmy na wypłyceniach oraz na głębokiej wodzie. Do łódki natomiast lądowało kilka pokruszonych kulek i garstka konopi.

Swoją porażkę na Szmaragdzie próbowałem zrzucić na pogodę oraz niską temperaturę wody, ale przeglądając zdjęcia karpi, które były publikowane na facebook’u przez innych karpiarzy doszedłem do wniosku, że chyba nadal nie potrafię ich łowić i pora zacząć naukę od nowa 😃

Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że ostatnia noc na Szmaragdowym Stawie okaże się „Nocą Cudów”

Po 4 dniach bez pika, karpie w końcu zaczęły żerować w naszych miejscówkach i w pewnym momencie mieliśmy nawet dublet 😳

Po raz kolejny rzutem na taśmę udało nam się złowić przepiękne ryby, które zobaczycie na filmie😊

Na sam koniec tego wpisu dodam jeszcze, że na tej zasiadce miałem okazję poznać Tomka Wasilewskiego, który siedział na stanowisku vis-à-vis. Była okazja by trochę pogadać i zaczerpnąć wiedzy od polskiej legendy wędkarstwa karpiowego 😉😉”

Karpiowy Janusz

 

Zapraszamy na film:

[youtube]https://youtu.be/pNlV36jb7_I[/youtube]

 

Powiązane artykuły

Ostatnie artykuły

[lsp_slider slider=first_slider]